Jeśli chodzi o innowacyjność i foresighting mało jest na świecie nacji, tak mocno spoglądających w przyszłość, jak Holendrzy. Jeśli oprzeć się na rankingu opublikowanym w 2022 r. przez Światową Organizację Własności Intelektualnej (WIPO), to 17 milionowe Niderlandy pod kątem innowacyjności wyprzedzają tylko cztery państwa: 1) Szwajcaria, 2) Stany Zjednoczone 3) Szwecja i 4) Wielka Brytania.
Nie dziwi więc fakt, że to właśnie w industrialnym Eindhoven, w którym siedziby mają tak rozpoznawalne marki jak Philips czy DAF oraz uczelnie Design Academy Eindhoven i Eindhoven University of Technology, odbywają się jedne z najciekawszych w Europie targów designu.
Design, który zmienia świat i rozwiązuje konkretne problemy
Dutch Design Week, którego pierwsza edycja odbyła się w 2002 roku, w ciągu tygodnia trwania, gromadzi tysiące odwiedzających i wystawców z całej Europy i świata (w 2018 roku, jeszcze przed pandemią, było to 355.000 uczestników.) Event to nie tylko pokaz nowoczesnego designu i produktów, których nie można nabyć w szerokiej dystrybucji, ale przede wszystkim stawianie istotnych pytań i wychodzenie naprzeciw temu, co zajmuje nas jako ludzi. To zaglądanie w niedaleką przyszłość i szukanie rozwiązań, które mają pomóc poradzić nam sobie z natłokiem technologii, inwigilacją danych i ludzką głupotą, która zaprowadziła nas w miejsce, w którym tkwimy jako gatunek.
Każdego roku wydarzeniu towarzyszy inny temat przewodni, który organizatorzy starają się dobrać pod kątem aktualnych trendów wiodących i wyzwań, z jakimi zmagają się projektanci. W tym roku głównym hasłem eventu było przesłanie: Get Set… We’re on a mission!
Tak o temacie tegorocznych targów mówi Miriam van der Lubbe – Creative Head of DDW22:
“The theme for this year’s DDW is: Get Set. Get Set means we – as designers, as citizens – must get in the right mindset. It’s where we are now at this moment. But we have to brace ourselves for what is coming. We’re facing enormous challenges like the climate crisis, the war in Ukraine, inequality, and many other social challenges. To make changes together, we must get set for the right mindset!”
Tegoroczne przesłanie znalazło odzwierciedlenie w konkretnych wystawach, gdzie na plan pierwszy wybiły się tematy dotyczące zarządzania przestrzenią miejską, mobilnością, transportem, zasobami naturalnymi czy produkcją dóbr konsumpcyjnych. A także w produktach stworzonych z innowacyjnych materiałów pochodzenia naturalnego lub z recyklingu (np. wystawy „Drivers of change”, „Dutch Design Awards”, „Beyond Billy”).
Nie zabrakło także projektów o bardziej spekulatywnym charakterze, które starają się wyznaczać nowe drogi i kierunki, a nie tylko maksymalizować sprzedaż. Wśród nich na pierwszy plan wybijały się tematy migracji, sztucznej inteligencji, zarządzania danymi, zanieczyszczenia środowiska czy przyszłości gatunku ludzkiego (np. mocno działająca na wyobraźnię „Reproduction Otherwise”, „Manifestations” czy „RetroFuture”).
Kreatywny dialog między projektantem a odbiorcą to znak rozpoznawczy DDW
DDW to swoista platforma wymiany myśli i pomysłów, na której do głosu dochodzą nie tylko artyści, ale i sami odwiedzający, wchodzący w interakcję z wystawcami. Można tu spotkać niezwykłych ludzi i projektantów z całego świata, którzy nie boją się stawiać niewygodnych pytań, prowokować i jednocześnie – w znacznej większości – sami otwarci są na interakcję z odwiedzającymi i dzielą się wiedzą.
Dla każdego, kto pracuje na styku trendów, nowych technologii i designu niezwykle inspirująca jest możliwość zajrzenia do prawdziwych warsztatów i pracowni artystycznych, w których powstają prezentowane produkty (część wystaw urządzona jest w prawdziwych atelier lub w biurach i magazynach, gdzie na co dzień znajdują się kreatywne huby).
Najlepszym tego przykładem jest wystawa „Graduation Show”, na której prezentowane są prace studentów Design Academy Eindhoven (w tym roku ponad 200 projektów!). Podczas wystawy studenci wystawieni są na pierwszą linię kontaktu z konsumentem i już na początku swojej zawodowej drogi uczą się, że dobry design nigdy nie powstaje w oderwaniu od odbiorcy i trzeba umieć przedstawić jego zalety oraz opowiedzieć o nim w przekonujący sposób.
Postindustrialna przestrzeń znajduje nowe zastosowanie
W trakcie DDW eventem żyje dosłownie całe Eindhoven. Widać i czuć, że to wydarzenie, na które Holendrzy czekają przez długi rok i przyjeżdżają z różnych części kraju, by świadomie brać w nim udział oraz kształtować jego charakter. Na wystawach można zaobserwować zarówno młodych ludzi w okolicach 20-25 lat, którzy grupkami przyjaciół eksplorują poszczególne sale, jak i ludzi w wieku 65+, którzy zadają pytania, wchodzą głęboko w temat i żywo dyskutują z wystawcami.
Niezwykle inspirujące jest także podejście, w jaki Eindhoven promuje wydarzenie i dostosowuje do potrzeb eventu postindustrialną dzielnicę Strijp-S. Część miasta, w której znajdowały się kiedyś fabryki Philipsa, dziś została zaadaptowana w nowym celu i stała się centrum holenderskiej innowacyjności, która przyciąga designerów i kreatywnych z całego świata.
Wszystkie te elementy sprawiają, że DDW to impreza obowiązkowa dla każdego, kto pracuje na styku trendów, nowych technologii i konsumenckich potrzeb.
Warto wracać w to miejsce z roku na rok po nowe inspiracje i śledzić rozwój najciekawszych trendów oraz projektów. Bardzo często z postindustrialnych fabryk Strijp-S trafiają one bezpośrednio do topowych magazynów designerskich i na sklepowe półki, zmieniając życie, pracę i codzienną przestrzeń tysięcy osób.